Jeremiasz Generał
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 975
|
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 10:34 pm Temat postu: Wicu vs. Danek vs. Jeremiasz - 17.06.2009 |
|
|
Wczoraj w końcu po dłuższej przerwie udało nam się zagrać - 2 trójeczki.
Był to zupełnie inne gry niż te które rozgrywaliśmy ostatnimi czasy.
Każdy przygotował nową talię.
Wicu wziął luterańską piechotę na Sandzie i żądził złotem, Danek zmontował rasputinów na kommendancie ale bez czołgów za to z fabrykantami i ekwipunkiem a ja wziąłem templarsów na montagnie - sami legioniści i kruki + złoto.
Gry były dość powolne zwłaszcza początki. Ponieważ wszyscy graliśmy głównie piechotą, najpierw każdy rozbudowywał osadę.
W końcu po kilku turach Wicu mając już sporo złota wystawił jednego wiernego na oddział i z potencjałem próbował najechać Danka ale na szczęście go powstrzymałem. Przez kilka następnych tur najbardziej obrywali wojownicy Danka ponieważ co róż któryś miał dołączony miotacz płomieni i trzeba było go zabić, żeby nie anihilował naszych wojowników. Wicu najczęściej próbował najazdów ale za każdym razem był powstrzymywany, głównie przeze mnie bo Dankowi nie podchodziły karty do obrony. Miał za to kilka samolotów ale nie bardzo miał co nalatywać bo Wicu nie miał żadnych miejsc do nalatywania, a ja miałem na bramce kilka kruków i mnóstwo legionistów co skutecznie blokowało najazdy z powietrza.
W końcu pierwsze punkty zebrał Danek - zagrał skromne na jakiegoś sierżanta czy coś i 3 pzty wpadły
Wkrótce potem Wicu zrobił podobnie i chłopaki remisowali w punktach a ja miałem zero
Ale niedługo potem Wicu się odsłonił i udało mi się najechać jego dwie kopalnie.
W tym momencie gra była już w takie fazie, że każdy miał sporą osadę i kombinował jak by tu zgarnąć punkty. Ale proste to nie było grając piechotą. Mi w końcu udało się do czekać aż mój obóz szkoleniowy dodawał +4 legionistom i mogłem nieco bardziej poszaleć ale co rusz byłem blokowany. Danek próbował najazdów z użyciem corrariusów z jaggerami ale też za wiele nie zdziałał. Wicu z wb stał najgorzej ale nadrabiał to potencjałami bo złota miał sporo.
W końcu skończyły nam się karty do obrony i udało się coś więcej najechać. Na moje szczęście ja najechałem najwięcej
wyniki: Wicu 20, Danek 33, Jeremiasz 50
Drugą grę zagraliśmy tymi samymi taliami. Jedynie Wicu swoją mocno odchudził wywalając naprawdę pokaźny plik kart a i tak zostało mu jeszcze ponad 80
Gra wyglądała podobnie do pierwszej. Najpierw kiszonka na defensie i budowa osady później sukcesywnie do przodu i staramy się staramy
Tym razem obrywałem mocniej w moją osadę, Danek w tej grze aż dwa razy pojechał mi obóz szkoleniowy a wicu wysadził mi skład...
Raz też, skopałem najazd totalnie bo zaczaiłem się na Danka krainę, ale on mnie powstrzymał i zamiast najeżdżać Wica który miał pustą bramkę i jak się okazało także rękę to ja spasowałem i odrzuciłem kartę kończąc turę.
Gdzieś tam po drodze kilka razy spadła plaga mocno krzyżując wszystkim plany.
Tym razem, choć wydawać by się to mogło dziwne patrząc na jego talię, wygrał Danek.
Pofarciło mu się po pladze z wojownikami i nas rozjechał.
wyniki: Wicu 21, Danek 50, Jeremiasz 28
Dzięki chłopaki za grę i do zobaczenia po urlopie _________________ http://wydrukionline.com.pl
http://darkeden.pl, http://grafik.gda.pl |
|