Forum Dark Eden - Forum fanów karcianki Dark Eden Strona Główna Dark Eden - Forum fanów karcianki Dark Eden
Forum fanów karcianki Dark Eden
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Errata do zasad forumowych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dark Eden - Forum fanów karcianki Dark Eden Strona Główna -> Zasady - Rules
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jeremiasz
Generał


Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 975

PostWysłany: Nie Mar 28, 2010 10:24 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja też nie bardzo zrozumiałem większości wypowiedzi Blitzkriega... :/

Co do najeżdżania wodza to cytowałem już w innym wątku (http://darkeden.mojeforum.net/temat-vt743.html?postdays=0&postorder=asc&start=0) zasady z oficjalnej strony.
W zasadach genesis jest jasno wyjaśnione przez Wintera, że jeśli w krainie jest tylko miejsce otoczone skałami to można najechać wodza.
I moim zdaniem nie ma znaczenia, że jest to wypowiedź z zasad genesis ponieważ gdybyśmy mogli zapytać o tą kwestię Wintera, żeby wyjaśnił jak to interpretować to na pewno odpowiedziałby tak jak to napisał na stronie. To przecież jego słowa.
Wszystko co jest na stronie oficjalnej jest oficjalne. Nie ma znaczenia, że dodatek nie został wydany. Został przecież oficjalnie opublikowane na oficjalnej stronie. Więc ta i inne zasady wymienione na oficjalnej stronie przez twórcę gry są oficjalne. I jeśli są sensowne - a ta na pewno jest - to powinniśmy się do nich stosować.

I jeszcze słowo do Blitzkriega: Czasem mam wrażenie, że twoje wypowiedzi na niektóre sporne tematy biorą się wyłącznie z faktu, iż grasz Rasputinami o których masz zdanie, że już z samego założenia mają gorzej od pozostałych przynależności.
A przecież oni są zajebiści. Jako jedyni mają tak duże możliwości powietrzne które w połączeniu z blitztankami i np. kartą zaskoczenie są bardzo dobre.
A jeśli nie wychodzi ci granie nimi tak jakbyś chciał to może jest to kwestia nie właściwej strategii??
Spójrz na tego roczny ranking nawalanek na stronie Stawika. Na szczycie jest Szczuba ze sporą przewagą nad pozostałymi graczami. A on gra jak zauważyłem głównie synami. I nie narzeka Wink


Co do zacznijmy to ja także uważam, że nie ma po co ograniczać tej karty w pierwszej turze.

A jeśli chodzi o zaczynanie bez złota... jest to zasada wymyślona przez twórcę gry i tak jak pisał Stawik myślę, że właśnie po to by każdy dwa razy zastanowił się jakim będzie grał wodzem.
Ale my zawsze mamy możliwość nie stosować jej na naszych turniejach jeśli tylko będziemy mieli ochotę. Tak jak ostatnio było to w Częstochowie.

_________________
http://wydrukionline.com.pl



http://darkeden.pl, http://grafik.gda.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Qbek
Rekrut


Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 17

PostWysłany: Nie Mar 28, 2010 11:05 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nadal nie jestem przekonany. Ja wiem, że nikt mi nie broni składać talii na innym wodzu. Rzecz w tym, że ja nie chce innego wodza, przynajmniej nie prędko i nie z powodu omijania krzywdzącej zasady, która poza zmuszaniem jednego gracza z 3 grających do kompletnej zmiany talii nie wnosi nic pozytywnego do gry. Człowiek męczy się wymyśla talie, gra nią by wszystko dopracować, zbiera te karty (nierzadko drogie i biało - krukowe wręcz) a tutaj zasada mówiąca mu "fajnie, że zrobiłeś sobie talie, którą gra Ci się przyjemnie ale weź sobie już innego zdziadziałego wodza i przeorganizuj wszystko tak, żebyś mógł chociaż jednego wojownika wystawić bo za dużo takich panów już na stole".
Najważniejsza jest myślę swoboda grania i przyjemność z gry. Wprowadzane są ograniczenia do kart które rzeczywiście często stanowią o całej rozgrywce. Te wszystkie karty omawiane w tym topicu są ważkie i trzeba ustalić jak finalnie działają bo mają zasadniczy wpływ na przebieg gry. A zasada o złocie? Ja tutaj nie widzę żadnego związanego z mechaniką gry czy z "przepaśnością" czynnika, który należałoby ograniczać. TO brzmi jak jakiś kosmetyczny zabieg prawie. Dla mnie powinno być to m o c n o opcjonalne. W solówce jeszcze to zrozumiem...dwóch Komendantów czy dwóch Gabrieli...faktycznie wtedy komu pierwszemu się uda dźwignąć tego talia lepiej przygotowana itd...ale w grze wieloosobowej jest to bezpodstawne a nawet niegrzeczne...tutaj...:]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stawik
Generał


Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 1422

PostWysłany: Nie Mar 28, 2010 11:46 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No kurde, cały czas tłumaczę, że niegrzeczne to jest przewaga na starcie jak się ma zajebistego wodza. Ja sobie ułożę talię na stonkę Triady, choćby na Sanda. Muszę rozstawić Krainę, ustawić np. Obóz szkoleniowy, postawić se na nim 2 znaczniki i jestem już gotów do zdobywania PZ. Ale gram przeciwko 2 Komendantom. Zaczynali ze złotem, rozjechali mnie w piątej turze.
To właśnie pozwalanie na samowolkę na superwodzach monotonizuje grę. Skoro mam przerżnąć stonką, to po prostu nie złożę takiej talii, tylko se wezmę Abdula i bezkarnie będę szalał bydłem.
Co dokładnie było widać na częstochowskim turnieju.
Spójrz sobie na relację z warszawskich turniejów, wodzów tam się pojawiało dużo więcej.
Po prostu, za megawodza na turnieju płacisz frycowe.

_________________

Czekaj, czekaj, Przewaga taktyczna!
Ach, marsza?kiem by?....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Blitzkrieg
Szeregowy


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 63

PostWysłany: Pon Mar 29, 2010 12:49 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No jasne że legalnie możesz najechać kumpla z zespołu ponieważ jego kraina nie jest twoją „własną” wszystko zgodnie z instrukcją na Błędnych Mapach

Odkrycie prawdziwego wroga czy Nasza wola wspomaga tylko wojowników z pod znaku Hordy – tak jest w instrukcji i tak mam być.
Ty natomiast chcesz aby wojownik innej przynależności wystawiony przez Wodza Hordy czerpał profity z proroctw. Niestety instrukcja mówi jasno TYLKO WOJOWNICY Z POD ZNAKU PÓŁKSIĘZYCA.

Zasada którą proponujesz była by na rękę komuś kto rozważa grac Samirem a nie chce mu się wrzucac szarż i potencjałów i szarżami. Woli za to spidowac proproka i Blitztanka czy Płaszczkę przy pomocy Naszej woli.


Cytat:
Jeremiasz: Czasem mam wrażenie, że twoje wypowiedzi na niektóre sporne tematy biorą się wyłącznie z faktu, iż grasz Rasputinami o których masz zdanie, że już z samego założenia mają gorzej od pozostałych przynależności.



Ad. JEREMIASZ:
Prawda jest taka że w turniejach najwięcej bo 60% ludzi gra PIECHOTĄ - Legionu, Templasrów i Hordy, pozostałe 40% JAZDĄ i POJAZDAMI.

Spojrzymy w historię turniejów, WSZYSTKIE talie które zajmowały 1 miejsce na turniejach 2005-2009 były na PIECHOTĘ (Legion, Templariusze, Horda)

A jeden jedyny przypadek (z zamierzchłej przeszłości) Pawła, który w 2004 roku wygrał na POJAZDACH mówi tyle o skuteczności takich talii, ile sukces Polskj Reprezentacji w 1974 o możliwościach dzisiejszej drużyny

Nie było natomiast przypadku aby przy aktualnych zasadach: z ograniczonymi powstrzymywajkami i limicie 80 kart, wygrała jakaś talia na JAZDĘ czy POJAZDY.

Talie na pojazdy nie łapią się nawet w pierwszej czwórce! A dlaczego? Pomijając czynnik ludzki TAKŻE dlatego, że niesprawiedliwie ogranicza się postrzymywajki. Gdyby ten fakt był bez znaczenia nie budziłby takiego sprzeciwu "zwycięskiego establishmentu".

Chcemy RÓWNYCH zasad to bądźmy konsekwentni - 3 rodzaje braków albo rezygnujemy z nic całkowicie, zostawiamy TYLKO CZAS POKOJU - to jedyny sposób na uczciwą grę.

Jeszcze nie było takich zasad które nie były by na rękę Stawikowi i „PIECHOCIARZĄ”

Propozycja z ograniczeniem możliwości zagrania Fresh’a to tak jak obcinanie złota przywódcom jest ogóle szczyt wszystkiego!! Bo Stawikowi nie podoba się że w grze 2 vs 2 w Czewie zrobił dar losu i karcioszki mu się posypały bo rzuciłem Fresh’a. Też może sobie włożyć do tali Fresh’a i używac. Miałeś farta że nie dociągnąłem dwóch ukrytkach bogactw i nie rzuciłem utraty potencjału w pierwszej turze.

NIE BĘDZIE tak że spotka się dwóch identycznych wodzów zaczyna bez kasy a trzeci z 5 szt. zł. na starcie rzuci zaliczkę i/lub ograbienie podczas gdy ja nie mogę nawet zagrać zacznijmy od nowa żeby dociągnąć ukryte czy wyrzeczenie. Ciekawe Sawik, że piszesz o tym jak to Fresh’e szkodzą taliom na łańcuszki a nie pamiętasz o tym że Stajna kosztuje 3 szt. złota i zagranie ograbienia szkodzi im jeszcze bardziej niż „niemożność” zagrania Fresh’a który może być zbawienny.


Ale kto by się tam przejmował jakimś ograbieniem w pierwszej turze… przecież legion, templarsi czy horda nie potrzebuje złota aby wystawiać swoich podstawowych wojów. Tylko że równe zasady nie polegają na tym że są po myśli większości ale na tym że ograniczają większość dając szansę mniejszości. Oto idea równości. Chyba że podchodzisz do turniejów Dark Eden po orwel’owsku w myśl zasady że biorą w nich udział „równi i równiejsi.

Na każdy turniej mamy nowe zasady a wszystko zmierza ku temu by tym którym gra się dobrze grało się jeszcze lepiej a jak ktoś ma pod górkę to życzliwi Koledzy radzą mu:
- stary zmień se wodza ,
- stary zmień Se przynależność
- a najlepiej graj tak jak ci powiemy…

A może wreszcie powiemy sobie jasno: Nie po to są dobre intrygi żeby wzmacniać „piętę achillesową” każdej talii.

To naprawdę aroganckie i obłudne – ustalać wygodne dla siebie reguły powołując się na równe zasady. Ja nie prosiłem o to aby zaliczka działał tylko na wojów i miejsca chociaż z oczywistych względów powinienem być za. Uważam że zgodnie z instrukcją działa także na intrygi.

Bez sensu cała ta dyskusja skoro Stawik już postanowił. Jeremias przyklasnął i sprawa załatwiona.

Zero obiektywizmu. Był wątek http://darkeden.mojeforum.net/temat-vt729.html?highlight=demobilizacja o braku na piechotę to wszyscy klaskali żeby nie było

Nikt poza Nozą nie zdobył się na uczciwą ocenę tego pomysłu.
Mówi się tu ciągle o „równe szansach” a jednocześnie protestuje przeciwko Brakowi na piechotę lub całkowitemu wycofaniu braków z rozgrywek.

Zarzut Jeremiasza że ja pisze co pisze bo gram Rasputinmi to czysta hipokryzja bo on sam gra głównie Piechotą Templarsów. Brzytwa Stawika może i się nie tępi ale i zasady turniejowe zamiast być twarde jak diament są elastyczne jak guma.

Pomysł by dorzucać zaskoczenia to dla mnie żadne odkrycie. W praktyce wypada blado ponieważ 1) wymaga łańcuszka czyli blitztanka na bramce, 2) działa na jedną grupę 3) zawsze można zamiast tej karty użyć typowej powstrzymywajki, albo pozwolić by przeciwni zatokował blitza i dołożyć szarże. Proste i skuteczne, a nie jakieś półśrodki…

Apropos przeszkadzajek w deku: Jakoś nigdy nie pasjonowały mnie talie na "śmietki". To nie moje kilmaty. Poza tym zamiast małpować cudze pomysły wole stosować własną taktykę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Stawik
Generał


Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 1422

PostWysłany: Pon Mar 29, 2010 6:56 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Blitzkrieg, skoro jest legalne najeżdżanie kumpla, to zespołówki zamienią się w parodię: "dawaj, stary, dawaj, wystawiłem kupę miejsc, najeżdżaj je, jeszcze Ci pomogę i wygramy grę" Wink

Zajrzałem do Instrukcji. Nie ma tam słowa o tym, że Proroctwa działają tylko na wojowników Hordy. Więc sorki, coś Ci się pomylało. Na Naszej Woli i Skowycie jest explicite powiedziane, że działa to na Hordziarzy. Odkrycia zaś mówią o 'twoich wojownikach'. Z instrukcji:
Instrukcja napisał:
If a card may be played on "your warrior" then it may only be played on a warrior card in your Dominion.


Co do Zacznijmy, to zapodałem taki pomysł, bo niejedną grę zagrałem i nie raz widziałem jak zacznijmy pierdoli dobrą rękę, którą sobie ludzik robi Darem Losu. O Freshu z Częstochowy to ja dawno zapomniałem, to tylko Ty bierzesz tak wszystko osobiście do siebie. Generalnie widzę , że pomysł spotkał się ze sprzeciwem, trudno. Po to założyłem ten wątek, żeby powstał jakiś konsensus. Dla mnie to kolejny powód żeby NIGDY nie zagrać łańcuszkiem na turnieju.
Litanię sposobów na Ograbienie już podałem, nie będę się powtarzał. Poproszę tylko podobną litanię dotyczącą Zacznijmy od Nowa.

A na resztę Twoich żalów nie będę odpowiadał, bo mi się nie chce.

_________________

Czekaj, czekaj, Przewaga taktyczna!
Ach, marsza?kiem by?....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jeremiasz
Generał


Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 975

PostWysłany: Pon Mar 29, 2010 8:12 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja natomiast odpowiem, bo uważam Blitzkrieg, że nie masz racji.
Osobiście grałem sporo rasputinami a w zeszłym roku zagrałem nimi nawet na turnieju i uważam, że nie są gorsi od pozostałych przynależności.
Byłem z tej talii całkowicie zadowolony.
A templariuszami gram rzeczywiście zazwyczaj bo po prostu ich lubię, ale jakbyś dobrze przyjrzał się opisom moich gier to zauważył byś, że wiele razy dostałem w tyłek moimi łysolami i wiele razy od jazdy mimo, że braki sypały się gęsto. Ale gram templariuszami i stale doskonale się w umiejętności grania nimi bo wciąż mam wiele sobie i swoim strategiom do zarzucenia.
Natomiast na turnieju w zeszłym roku gdy zagrałem rasputinami, rzeczywiście nie całkiem byłem zadowolony z faktu częstych braków wiszących nad moją krainą, ale fakt, że ewidentnie było widać obawy moich przeciwników przed potęgą wykładanych przeze mnie pojazdów napawał mnie optymizmem. Punktów udało mi się na stukać naprawę dużo.

Jeśli więc chodzi o braki to byłbym za tym by po prostu ograniczyć te które są do 1go w talii i tyle. A za tworzeniem nowego braku na piechotę nie jestem, nie dlatego, że mam coś przeciwko takiej karcie, ale dla tego, że jestem przeciwny tworzeniu nowych kart i mocnemu modyfikowaniu obecnych. Rozlewisko np. choć jest bardzo ciekawym pomysłem, również do mnie nie przemawia bo jest to zupełnie nowa wymyślona karta.
To już lepiej moim zdaniem jest wziąć się za granie kartami z genesis które są przystosowane do gry na taktykę morską, niż tworzyć nowe karty.

Podsumowując więc: gra dark eden jest w dużej mierze grą losową - zawsze mogą ci nie podejść karty. Ale wiele zależy też od strategii jaką przyjmiesz, nie zależnie od tego jaką grasz przynależnością.
I nawet na najlepszą talię można przygotować dobrą kontrę. Raz czy dwa razy talia taka wygra, ale jak ktoś już pozna strategię przeciwnika to zmieni swoją tak by mógł z nim wygrać. Dla tego właśnie stale wszyscy zmieniamy nasze talie i nie gramy ciągle tymi samymi, bo się nie da. Smile

_________________
http://wydrukionline.com.pl



http://darkeden.pl, http://grafik.gda.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aksal_se
Sierżant


Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 125

PostWysłany: Pon Mar 29, 2010 1:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Błędne mapy: Moim zdaniem można najechać kumpla w grze zespołowej.
Tekst o legalności odnosi się do spraw technicznych; otwartość bramki, zgodność taktyk celu i najeźdźców itp.
Ograniczenie wyboru najeżdżanej krainy jest tylko jedno
Cytat:
"The party will not raid its own Turf


Wieża Strażnicza: Przede wszystkim z wyliczanki trzeba wykluczyć mastodonta
Tekst na karcie:
Cytat:
The Mastodont will never attack other Crescentia warriors.

Reguły gry:
Cytat:
When a card may never have or do something, that means NEVER.
In the example above, a warrior who "may never attack Brotherhood warriors" may NEVER do it,
and may not be "forced" to do it through Intrigue card play, either.

Warto by jeszcze zastanowić się nad innymi ograniczeniami np:
Czy można np. zaatakować najeżdżającego Żandarma/Proroka,patriarchę gdy w oddziele jest Legionista/cokolwiek?
Albo czy można zaatakować Blitztanka nie-pojazdem?

Zacznijmy od Nowa: Czy ta sytuacja jest aż tak częsta, że potrzebna jest specjalna reguła ograniczająca?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
decado
Sierżant


Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 190

PostWysłany: Pon Mar 29, 2010 4:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stawik - porównanie do łamania ręki chybione, ale nie będę rozwodził się nad Twoimi fantazjami Wink - stanowiska nie zmieniam.

Błędne Mapy - Panowie dochodzimy do absurdu, jeśli będzie można najechać kumpla to przestaniemy kombinować jak rozjechać przeciwnika tylko sami się "o-błędnie" zaczniemy najeżdżać.

Blitzkrieg - zagraj sobie piechotą i zobaczysz co to za miód. Poza tym czy: "zgadzam się z Blitzkriegiem = uczciwa ocena", "nie zgadzam się z Blitzkriegiem = oszust i zdrajca!" Zalecam weryfikację systemu ocen Wink

_________________
Dark Eden Lives Forever Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
drumdaar
Sierżant


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 107

PostWysłany: Pon Mar 29, 2010 5:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bledne Mapy
generalnie trzeba by sie naprawde zastanowic jak ta karta ma dzialac, poniewaz jezeli ustalimy ze nie mozna poslac przeciwnika w naszego sojusznika to karta ta (de facto calkiem ciekawa) dziala tylko przy nawalankach

w solowkach toeretycznie mozmey w swoj inny budynek tylko - sredni zysk
w druzynowkach nikogo?! (bo albo sojusznika moj albo przeciwnika, nie ma innych opcji)

trzeba sie jednak glebiej zastanowic wedlug mnie

Wieza straznicza
ciekawi mnie czemu nikt nie pociagnal ciekawego tematu zarzuconego przez Aksala. Mastodont to jasne, w instrukcji bodajze jest ze slowo "Nigdy" ma pierwszenstwo przed wszystkim innym. Ale co z tym nieszczesnym Bliztankiem? czy jak taki najezdza to w wyniku wiezy strazniczej moze go atakowac pojedynczy wojownik?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
decado
Sierżant


Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 190

PostWysłany: Pon Mar 29, 2010 6:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W przypadku Mastodonta słusznie Aksal zauważył - nigdy jest nigdy i koniec. Jeśli chodzi o Blitztanka to jestem zdania, że nie może być solo atakowany nawet przy użyciu wieży (no chyba, że innym pojazdem).
Templarsi chronieni legionistami oraz combo prorok/patriarcha + żeglarz/plamisty i atak z wieży strażniczej - tutaj skłaniam się ku temu, że mimo wszystko nie można ich zaatakować przy użyciu wieży.

_________________
Dark Eden Lives Forever Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
yurand
Szeregowy


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 97

PostWysłany: Pon Mar 29, 2010 8:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Słusznie decado prawi, dodatkowy atak wynikający z obecności wieży powinien przebiegać zgodnie z ograniczeniami wynikającymi z innych kart, a nie je niwelować.

Co do Błędnych Map jestem za tym,a by można było najeżdżać osadę innego członka drużyny. Jest to inna, nie nasza osada, jak słusznie zauważył Blitzkrieg.

Cytując Stawika:

Cytat:
Blitzkrieg, skoro jest legalne najeżdżanie kumpla, to zespołówki zamienią się w parodię: "dawaj, stary, dawaj, wystawiłem kupę miejsc, najeżdżaj je, jeszcze Ci pomogę i wygramy grę"


Tego bym się akurat nie bał, bo członkowie drużyny przeciwnej wciąż mogą bronić miejsca, żeby wytępić najeżdżające wojsko, są przecież Pechy, Potencjały, Przewagi, w ostateczności można zagrywać powstrzymywajki - paradoksalnie zagraniem Map w ten sposób można zrobić sobie kuku.

Tyle za tym, żeby najechanie kumpla było legalne.

Druga sprawa, że jeśli najechanie kolegi będzie legalne (IMHO jest), otrzymujemy więcej możliwości. Można na przykład wysłać najeźdźców na Pole Minowe / miejsce z super wysokim WB, znajdujące się w osadzie partnera z drużyny. Aktualnie się takiej możliwości pozbawiamy.

_________________


Ostatnio zmieniony przez yurand dnia Pon Mar 29, 2010 9:41 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Qbek
Rekrut


Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 17

PostWysłany: Pon Mar 29, 2010 9:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co do tych błędnych map...
Zakładam, że dyskusja dotyczy sytuacji w której ktoś sam błędnie mapuje własny najazd i bezkarnie jedzie sojusznika który wręcz ułatwia mu najazd tak? Nie jestem pewien czy można się samemu wprowadzać w kartograficzny błąd tą kartą. Zawsze myślałem, że to broniący zagrywa ją by popchnąć najazd na kogoś innego. Jest tam w polskiej wersji użyte słowo "Przeciwnik". Patrząc na scenariusz tutaj przykładowy na szybko deluxe:
Gracz A jedzie gracza C > gracz B (sojusznik A) zagrywa błędne mapy i pozwala mu jechać swoją wstawiona na potrzebę takiej zabawy cytadele legionu -> gracz A koncertowo wespół w zespół z graczem B zdobywają punkty na nie bronionej cytadeli.
Myślę, że B nie może zagrać błędnych map gdyż to nie przeciwnik najeżdża tylko sojusznik i nie jego (gracza B) tylko wroga.
Możliwe, że nie dostrzegam głębi problemu ale dla mnie jest to dosyć proste...proszę mnie tutaj odpowiednio poprawić.

Z tą wieżą strażniczą....
Zawsze wydawało mi się, że karty rzucone później w sensie te bardziej świeże na blacie mogą zmieniać karty wcześniejsze. Czyli owszem Blitztanka i chwała mu za to nie można bić pojedynczym wojakiem nie będącym pojazdem...ale wg Wieży Strażniczej...można bić najeżdżającego wojownika. Transporter Corrarius nie może atakować...A Bombardowanie to pies? :] Dla mnie sytuacja identyczna. Z brakiem paliwa jest podobnie myślę...nie można przenosić...ale ja tutaj mam Zmianę rozkazów która mówi co innego. Stawik na turnieju w czewie to wyjaśniał dlaczego nie można itd...ale Bombardowanie jakby temu wszystkiemu przeczy i jest powodem dla którego twierdze, że można go atakować.

Natomiast co do moich pieniędzy startowych ;]...
Argument z talią z obozami szkoleniowymi nie przemawia do mnie. Robiąc taką talie trzeba się liczyć z czasem i wrażliwością w początkowej fazie gry. Nie można kazać komuś się hamować w imię fair play. Jeśli dobrze rozumiem ma się w nawalance cała turę na spokojny początek i zabezpieczenie wstępne. Po wystrzale sędziego do pierwszej tury najazdowej trzeba się po prostu bronić. Obcinając tym "super wodzom" kasę na wejściu nie jest rozwiązaniem.

Przy okazji "super wodzów"...Komendant nie jest super wodzem...jest wodzem jak najbardziej normalnym i słusznym w duchu koncepcji talii Synów Rasputina. Gdyby identyczna zdolność miała jakakolwiek inna frakcja dowódca ten byłby bezużyteczny...W triadzie? Posępni Rzeźnicy nadlatują! Ukryjcie dzieci! W hordzie? 100 000 krów czy 5 wozów bojowych?...hmmm. W legionie może? No tak tutaj pojazdów jak cholera...chyba że Marcus ok zgadzam się. Chodzi mi o to, że Komendant jest jedynym rozsądnym wyjściem dla Synów. Ktoś powie, że walczę tak o to bo nimi gram i robię z siebie ofiarę...moja kontra? ...Ok może trochę :]
Blitzkrieg przypomniał sytuacje z turnieju w Łodzi gdzie Cormak grając przeciwko 2 raspom (również na talii wymagającej czasu na rozwinięcie) za pomocą zaliczki i ceny wojny zrobił z Blitzkriega i mnie masło...nic nie zrobiliśmy...bez kasy bez ręki bez perspektyw.
Stawik rozważa ograniczenie Zacznijmy od Nowa do tur poza pierwszą...zasada o pozbawianiu kasy jest z tej samej parafii...nie walczę o to żeby nie rzucać ograbień w 1 turze bo na to są karty Przemyśli a na zasadę odgórna kart veto nie ma.
Jak dla mnie nieważne ilu Gabrieli, Montażów czy innych na stole każdy zaczyna na równi. Z Fresh Startem jest podobnie, wszyscy dobieramy i niech zadecydują umiejętności, konstrukcja talii i odrobina szczęścia...tutaj!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
yurand
Szeregowy


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 97

PostWysłany: Pon Mar 29, 2010 9:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No właśnie w Błędnych Mapach w wersji angielskiej, którą uznajemy za bazę do dyskusji, jest to sformułowane w taki sposób, że można to interpretować dwojako Wink Trzeba dojść do pewnego konsensusu.

Cytat:
Play during any raid, after the raiders are announced. The raiders attack the wrong Establishment! Choose another legal target for that raiding party (it does not have to be in the same Turf). The party will not raid its own Turf.


Do do Wieży Strażniczej. Powołujesz się na Bombardowanie. Okej, rzucam Bombardowanie na Corariusa. Może zaatakować lądem. Przeciwnik ma na Pograniczu Patriarchę i Kawalerzystę. Idąc Twoim tokiem rozumowania powinniśmy pozwolić Corariusowi zaatakować Patriarchę. Moim zdaniem nie do zaakceptowania. Corarius może zaatakować, ale to nie niweluje zasady napisanej na Patriarsze, mówiącej, że trzeba go atakować jako ostatniego. Nie dajmy się zwariować Wink

Co do wodzów - w Poznaniu stosujemy karę pieniężną wyłącznie dla Leitheussera i Abdula, czyli tych, którzy nie potrzebują miejsc pozwalających na wykładanie łańcuszków. Więc po części popieram.

Co do ograniczania zagrywania kart w pierwszej turze, również popieram, zostawmy to kwestii szczęścia / pecha. Jest całe mnóstwo kart, które w pierwszej turze mogą bardzo zaszkodzić. Nie ma sensu wyróżniać jednej.

_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Qbek
Rekrut


Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 17

PostWysłany: Pon Mar 29, 2010 10:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgodzę się z przykładem patriarchy ale wydaje mi się, że Wieża w pewnym sensie wyszczególnia konkretny atak...tan koleś tego najeżdżającego...Bombardowanie po prostu daje możliwość ataku nie wyszczególniające celu. Wojownik który nie mógł atakować teraz może atakować w sensie jest zdolny, ma szkolenie, nie boi się zuch gieroj ale zasadę patriarchy rozpatruje się później. Bombardowanie nie pozwala na atakowanie księży > pozwala atakować koniec kropka. Wieża pozwala atakować najeźdźce > jeśli najeżdża też ksiądz prorok czy patriarcha to po mojemu powinien być bity jak każdy inny.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Cormak
Kapitan


Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 275

PostWysłany: Wto Mar 30, 2010 12:20 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zacznijmy od nowa - Ja popieram ograniczenie i już tłumaczę dlaczego.

Nie raz osobiście zdarzało mi się za pomocą odrobiny szczęścia,garstki złota, dobrze skonstruowanej tali, Zacznijmy, Przemyślów i Poszukiwań w pierwszej turze wstawiać 70% moich budynków i 50% wojska. A tymczasem przeciwnik nie miał nic poza (często słabą) ręką 7 kart.
W pierwszej turze mówiłem "już wygrałem" co w 90% się sprawdzało.

Solidarność - przejdźmy może z dyskusją do osobnego wątku który już powstał. Żeby niepotrzebnie nie zaśmiecać tego topicu ;]
Zapraszam tutaj >>http://darkeden.mojeforum.net/temat-vt701.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Rozlewisko
Jeremiasz napisał:
Rozlewisko np. choć jest bardzo ciekawym pomysłem, również do mnie nie przemawia bo jest to zupełnie nowa wymyślona karta.
Absolutnie popieram ;]
Jeremiasz napisał:
To już lepiej moim zdaniem jest wziąć się za granie kartami z genesis które są przystosowane do gry na taktykę morską, niż tworzyć nowe karty.
Absolutnie nie popieram ;]

Zaczynanie bez złota przy jednakowych dowódcach jak dla mnie nonsens i absurd. We wszystkim z wyjątkiem solówek.

Argument - " Wezmę innego wodza będę zaczynał ze złotem" w mojej ocenie jest dość śmieszny, bo o wiele lepiej wychodzą na nim Ci którzy tego innego wodza właśnie nie wzięli!

Stawik napisał:

A co to, nie da się złożyć innych talii na tych Przynależnościach? Na innych wodzów? Tylko takie walenie 'na maksiora'?

Owszem da się, i na następnym turnieju postaram się to udowodnić ;]

Ale rozumowanie jest trochę błędne...
Przypatrzmy się konkretnym przykładom nawalanek.

-Komendant, Montaż, Serennel(w alternatywie dla montaża)
Ten kto zrobił sobie klasyk na Montażu jest górą w porównaniu do tego co wziął podobną talię jednak z Serennelem, bo jak by na to nie spojrzeć zaczyna ze złotem i ma lepszego dowódcę.

-Montaż, Komendant, Samir (w alternatywie do Komendanta)
I znowu ten co pozostał przy komendancie, nie ukrywajmy jest górą.

przykładów można mnożyć..

>>>> A co najczęściej spotykane<<<
Stawik napisał:
niegrzeczne to jest przewaga na starcie jak się ma zajebistego wodza


-Komendant, Komendant, Montaż
Dochodzi do sytuacji gdzie Montaż ma olbrzymią przewagę nad Komendantami, już na początku.. ale chwila? czy on nie gra tym "zajebistym" dowódcą?

-Montaż, Montaż, Abdul
Sytuacja analogiczna do wymienioej wyżej

-Abdul, Abdul, Komendant
to samo...

.. a przykładów można mnożyć dziesiątki.

Reasumując: na stracie przegrali Ci którzy wybrali tego "odmieńca" a nie Ci którzy pozostali przy "klasycznym". Efekt odwrotny do zamierzonego..
A jak już wszyscy grają na najlepszych przywódcach to tracą ci którzy usiedli nie przy tym stole..


To nie fakt, że zaczynać się będzie bez złota powinien być determinantem do grania na innych dowódcach, bo wsadzanie do starej dobrej tali innego dowódcy mija się z celem, co chyba udało mi się ukazać wyżej.
Tym determinantem do grania innym dowódcą powinien być pomysł!
Trzeba wziąć sobie dowódców, przeczytać co dają i oprzeć się na ich umiejętności ;]


Nic do stracenia a samobójcy
decado napisał:
Idąc Twoją logiką jeśli łezka lub męczennik zabiją swoją zdolnością innego wojownika to nie można rzucić skromnego, które to wymaga zabicia woja w walce.


Dokładnie tak jest i w czewie tak właśnie gramy ;]
Dlaczego już pisałem wyżej..

Odkrycie Słabości Przeciwnika/ Odkrycie Prawdziwego Wroga + inne proroctwa
Jeszcze raz powtórzę. Zapraszam wszystkich do przeczytania sobie dokładnie Angielskich tekstów tych kart.
Nie potrzeba tutaj żadnej erraty, karty są czytelne i jestem pewien, że zrozumiałe.

Błędne Mapy
Zanim zaczniemy dyskusję o tej karcie powinniśmy ustalić jedno z trzech rozwiązań (bo więcej chyba nie ma, poprawcie mnie jeśli się mylę)
Ponieważ nie ma tego określonego w instrukcji, jesteśmy zmuszeni do wspólnego ustalenia i przyjęcia jednego z tych rozwiązań..

1-Sojusznicy mogą najeżdżać się nawzajem.

2-Sojusznicy nie mogą wyznaczyć osady swojego sojusznika jako cel najazdu.

3-Sojusznicy nigdy i w jakimkolwiek przypadku nie mogą się najeżdżać.

Jeżeli przyjmiemy 1. sytuacja z Błędnymi Mapami jest rozwiązana, ale tworzy to problem który Stawik już wcześniej opisał, że sojusznicy będą tworzyć talie pod tego typu zagrania...
Przy opcji nr 2 Błędne Mapy były by jedyną sytuacją w której można by było najechać swojego sojusznika
Przy 3, nawet przy pomocy Błędnych nie dało by się najechać sojusznika.

Osobiście, skłaniam się najbardziej do opcji nr 3.
Ale nie widzę powodów by się przy tym upierać, jeżeli większość zagłosowała by za jakąś inną opcją to będę musiał to uszanować, i na pewno w 2v2 starał się wykorzystać ;>




Biltzkrieg napisał:
Zero obiektywizmu. Był wątek http://darkeden.mojeforum.net/temat-vt729.html?highlight=demobilizacja o braku na piechotę to wszyscy klaskali żeby nie było

Nikt poza Nozą nie zdobył się na uczciwą ocenę tego pomysłu.
Mówi się tu ciągle o „równe szansach” a jednocześnie protestuje przeciwko Brakowi na piechotę lub całkowitemu wycofaniu braków z rozgrywek.


Oj, oj.. proszę mnie tu nie posądzać o "zero obiektywizmu" i wmawiać mi że za czymkolwiek lub komukolwiek "klaskałem" bo klakierem nie jestem i brzydzę się tego.

Sam gram często jazdą, i czasami pojazdami, ale uważam że takiego "braku" być nie powinno co chyba dostatecznie w tym temacie wytłumaczyłem. Z przyczyn czysto balansujących grę.

_________________
We do not choose War, the War chose Us!
For the Horde!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dark Eden - Forum fanów karcianki Dark Eden Strona Główna -> Zasady - Rules Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum