Forum Dark Eden - Forum fanów karcianki Dark Eden Strona Główna Dark Eden - Forum fanów karcianki Dark Eden
Forum fanów karcianki Dark Eden
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

19.XII.2009 - solówki w Żyrardowie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dark Eden - Forum fanów karcianki Dark Eden Strona Główna -> Batalie - Battles
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stawik
Generał


Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 1422

PostWysłany: Nie Gru 20, 2009 11:09 am    Temat postu: 19.XII.2009 - solówki w Żyrardowie Odpowiedz z cytatem

Wczoraj, zajrzał do mnie Skoq i zagraliśmy przez 2 i pół godziny 3 solówki.
Ja tam lubię wiedzieć, czym dysponuje przeciwnik, ale Skoq, weteran Doomtroopera, przyzwyczajony jest do niespodzianek. Więc specjalnie go nie wypytywałem, czym dysponuje, ani nie chwaliłem się co mam.
Nastąpiło starcie dwóch władców pojazdów - Samira i Leitheussera. Skoq miał talię setkę, albo i większą, dużo większą. Ja 84 karty, w tym 20 wojowników - Płaszczki, tanki, Prorocy i Łzy. Gry mi się trochę zlewają w jedną, ale postaram się nieco to uporządkować.

W pierwszej grze miałem szczęście. Zaczynałem, wystawiłem ze 3 miejsca. W drugiej turze kolejnych parę, Zacznijmy od nowa i miałem wielką Krainę, sporo złota, do tego chronioną przed najazdem z powietrza, bo Warsztat i Pole naftowe obstawiłem. W trzeciej turze już pojechałem Skoqa. Ja się rozbudowywałem, a on walczył o przetrwanie. Parę samolotów u niego wisiało, ale nie miał co nalecieć. Do końca niedługiej gry przez rękę przewijały mi się Warsztaty, których nie wystawiałem, żeby nie miał co nalecieć. Cisnąłem, trochę się bronił, ale niewiele. Przez całą grę zabił mi tylko 2 Płaszczki, na jedną zarzucił Skromne.

Wynik: Stawik 50, Skoq 8.

Druga gra była najbardziej zacięta. Skoq wyrzucił z talii kilkadziesiąt kart. Ja zamieniłem tylko Braki Żywności na Braki Paliwa.
Skoq zaczął od kupy złota, ze 2 Ukryte Bogactwa miał. Ja mu walnąłem Sztuczkę. On zarzucił Poszukiwanie i mi oddał. W trzeciej turze nafrunął mi Pole nafty. W czwartej przeprowadził akcję gry: coś wystawił i rzucił Oświecenie oraz Zacznijmy. A armię miał już całkiem, całkiem. Zbladł, jak zobaczył co dociągnąłem - Plagę, Skupienie i Pacyfistę. To machnął Poszukiwanie i jeszcze jedno Zacznijmy. Tym razem doszły mi miejsca i woje. A on jeszcze jedno Poszukiwanie. I najechał mi Warsztat i Pole.
No to u mnie zaczęło być niefajnie. Paliwa jak na lekarstwo. Na szczęście obstawiłem Warsztat i mogłem coś podziałać. Jak wystawiłem 2 Łzy na bramkę, to tank Skoqa nic nie mógł zdziałać. Jego samoloty wisiały bezradnie. Rozbudowywałem się na ziemi, coś mu tam najechałem przy trzeciej próbie. I jakoś tak to szło do końca gry. On wisiał, ja konsekwentnie, co turę próbowałem najazdów na ziemi. Jeszcze mi rozwalił jedną 9tkę, jak wystawiłem nieobstawioną, ale już nie miał jak mnie na ziemi powstrzymać. Miałem na koniec ze 2 tanki i 2 Łzy.

Wynik: Stawik 50, Skoq 40.

A trzecia gra była najdłuższa. Myślałem, że go szybko załatwię. Szybko miałem Skład, w nim Czas pokoju i Pacyfistę. 2 Dobrobyty, ciągnąłem sporo kart. Nieco złota.
I spaprałem wszystko przez fazę. Skoq miał czołga i kilka samolotów. Czołgiem natarł na Kopalnię przy Składzie. A ja durny zapomniałem o Pacyfiście. No, już po ptokach. Najechał Kopalnię. Zabrał się za Skład. Jedyne co mogłem zrobić, to wysadzić go Terroryzmem. Potem doszły mi jakieś karty do obrony, potem żołnierze, więcej niż mógł sprzątnąć. I znowu on nie miał co nalatywać, a ja władałem na ziemi. Wystawiłem w końcu proroctwa - Naszą Wolę i Odkrycie Słabości. Dostałem Plagę. Dostałem Melancholię i kilka tur nie mogłem wystawić pojazdów. Wtedy na szczęście była już Wola i Prorocy próbowali swoich sił. Raz czy dwa coś mu uszczknąłem z Krainy. Otoczyłem Skład i cały czas miałem 2 Dobrobyty, moja przewaga powinna być miażdżąca, a nie była. W tej grze miałem ze 2 miejsca do nalecenia nieobstawione, więc Skoq też co i rusz próbował mnie najeżdżać.
Toczyły się walki powietrzne. 3 Płaszczki zaatakowały Falistego. Ten zaszarżował, ale Płaszczki miały Potencjał. 2 Płaszczki zaatakowały Falistego, jedna dostała Zmiankę, druga Szarżę. Odbyła się też straszliwa walka 2 Proroków z Blitztankiem. Dopłaciłem im Wolą. Skoq rzucił Szarżę. Dopłaciłem więcej. Przesunął mi jednego na bramę. Drugi wzmocnił się Wolą jeszcze bardziej. Ale zostało mi tylko 4 złota, co mnie trochę potem spowolniło. W tej turze udało mi się najechać.
Przeszła mi talia. Skoq zrobił niezły myk. Wystawił na przynętę 2 Dobrobyty. Łyknąłem jak pelikan, szczęśliwy, że dwóch Wyrzeczeń się z ręki pozbędę. No to wystawił Konsekwencje i anihilował mi wszystko, co dołączone. Moi Prorocy w ataku nagle stali się marnymi leszczami Wink
W końcu jednak Skoqa dobiłem. Przewaga Składu i panowania na ziemi przeważyła.

Wynik: Stawik 50, Skoq 10.

Jak na solówki, grało się nieźle. Ani jedno zwycięstwo do jaja, gry zacięte. Obaj waliliśmy fazy. Ja bardziej z głupoty, Skoq z braku ogrania. Np. nie zostawił se karty na ręce mając Skupienie i nie mógł go użyć. Albo zaatakował Łzę tankiem, myśląc że nawet jak przegra (a miałem wtedy Wolę), to Łzę wysadzi. Albo rzucał Zacznijmy w swojej turze po bilansie. Jako Samir cierpiałem oczywiście na syndrom Hordy, co najmniej dwa razy nie połączyłem Płaszczek, żeby załatwić Faliste. A potem Faliste je wciągały śmigłem. Jedyne co mnie usprawiedliwia, to 3 godziny snu w nocy Wink

No i nich mi ktoś powie, że Samir nie jest lepszy od Leitheussera!!!

_________________

Czekaj, czekaj, Przewaga taktyczna!
Ach, marsza?kiem by?....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Skoq
Szeregowy


Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 50

PostWysłany: Nie Gru 20, 2009 12:39 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dodam tylko, że faktycznie grało się super - może niedługo odpędzę ten brak ogrania od siebie i przestanę robić głupoty w trakcie gry Wink - wtedy bój się Stawik... Twisted Evil Jak troche pogram, to zacznę też lepiej składać talię (pod warunkiem że czas pozwoli) i nie będę składał 100tek na solówki Smile Mam nadzieję, że "proceder" pogrywania w weekendy uda się kontunuować w 2010 Very Happy Byleby KenObi się też pojawiał - co by nie mówić w 3 osoby gra się fajniej. Z tego miejsca - WESOŁYCH ŚWIĄT wszystkim graczom DE życzę! Pozdro.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jeremiasz
Generał


Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 975

PostWysłany: Nie Gru 20, 2009 5:29 pm    Temat postu: Re: 19.XII.2009 - solówki w Żyrardowie Odpowiedz z cytatem

Stawik napisał:

No i nich mi ktoś powie, że Samir nie jest lepszy od Leitheussera!!!


No nie wiem... na pewno nie zaryzykował bym stwierdzenia, że jest gorszy.
Sam nim nigdy nie grałem, ale swego czasu Danek miał talię na samirze i wymiatał nią ostro. Jest to naprawdę dobry przywódca.

_________________
http://wydrukionline.com.pl



http://darkeden.pl, http://grafik.gda.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dark Eden - Forum fanów karcianki Dark Eden Strona Główna -> Batalie - Battles Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum