Jeremiasz Generał
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 975
|
Wysłany: Pią Lip 30, 2010 8:52 am Temat postu: pomorskie nawalanki - 29.07.2010 |
|
|
Zagraliśmy wczoraj wczoraj z Wicem i Privianem dwie nawalanki.
Wicu i Privian grali abdulem, Wicu całkowicie bez miejsc, Privian tylko z kopalniami.
Ja jak zwykle grałem montagnem na złocie.
Pierwsza gra:
Wicu i Privian od samego początku cisnęli swoim bydłem i szybko ugrali pierwsze punkty. Ja przez dość długi czas się przyglądałem im poczynaniom i rozbudowywałem krainę. Czasem gdy miałem odpowiednią ilość wojska i bramka któregoś z nich była w miarę pusta to próbowałem najazdów, jednak puki co bez skutecznie.
Ale i mnie ciężko było najechać bo zawsze miałem coś do obrony.
Próbowałem zwiększyć ilość swoich kart na ręku pięcioma dobrobytami ale chłopaki szybko mnie ich pozbywali.
Dopiero jak wszedł skład to mogę nieco więcej sobie pozwolić.
W tym czasie Privian i Wicu mieli już ugrane sporo punktów i każdemu niewiele brakowało do zwycięstwa, podczas gdy ja miałem zdaje się za sobą tylko jeden udany najazd.
Ale gdy w grze na dobre zagościł szpital, złota było dużo a potencjały się nie kończyły, ruszyłem do ataku i przycisnąłem tak chłopaków, że nie dali rady się obronić. Nie przeszkodziły mi nawet plagi które w tej grze padały 6 razy! A to za sprawą Wica i jego znad krawędzi w liczbie co najmniej 4! :/
wynik: Privian 41, Wicu 40, Jeremiasz 50
Druga gra:
Talie te same bez większych zmian. Jedynie Wicu coś tam pogmerał w kartach.
Scenariusz gry bardzo podobny do poprzedniego. Kupa bydła na stole i od samego początku natarcie hordy!
Tym razem pierwsze punkty padły skromnym dla Priviana jeśli dobrze pamiętam. Zaraz potem Wicu najechał moje złoże rudy i dość szybko skromnym zdobył jeszcze 7 PZtów.
Mi tym razem szpital w ogóle nie wszedł na rękę, gdzieś się chyba anihilował, a skład szybko najechał mi Privian. Tym razem nieco dłużej udało mi się utrzymać w grze ze dwa dobrobyty więc radziłem sobie w miarę.
Ale punkty zacząłem zdobywać również dużo później niż moi przeciwnicy i to z wielkim trudem.
Tym razem plagi nie padały aż tak często, bo nieco gorzej chyba wchodziły Wicowi znad krawędzi.
Mi udało się utratą skasować świetną rękę Wica, chociaż dokładnie nie pamiętam co na niej było, ale na pewno były tam: plaga, zdrajca, wół, berserk... i jeszcze ze 3 albo 4 inne dobre karty. Miałem dużo złota więc wszystkie anihilowałem.
Znów wszyscy ugrali sporo punktów ale tym razem zwycięstwo, po zaciętych bojach odniósł Privian.
wynik: Privian 50, Wicu 35, Jeremiasz 42
Dzięki chłopaki za granie. To były udane gry! _________________ http://wydrukionline.com.pl
http://darkeden.pl, http://grafik.gda.pl |
|