Forum Dark Eden - Forum fanów karcianki Dark Eden Strona Główna Dark Eden - Forum fanów karcianki Dark Eden
Forum fanów karcianki Dark Eden
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czewa. Week of Proserity.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dark Eden - Forum fanów karcianki Dark Eden Strona Główna -> Batalie - Battles
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cormak
Kapitan


Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 275

PostWysłany: Pon Paź 26, 2009 2:11 pm    Temat postu: Czewa. Week of Proserity. Odpowiedz z cytatem

W ciągu ostatniego tygodnia rozegraliśmy naprawdę sporo gier, bo 3 solówki i aż 13 nawalanek.

W skałdzie Dziobak, Szczuba i Cormak (jedyne osoby które pozostały w czewie = )
Talie będę opisywał przed każdą grą gdyż często je zmienialiśmy
Wybaczcie, że opisy będą skrócone ale po takiej ilości gier i czasie który minął ciężko wszystko spamiętać, ale wyniki mam wszystkie spisane ;]

Pierwsze 3 solówki:
Solówka Dziobaka (standardowa piechota Legionu) i Szczuby (przedziwna talia Na Abdulu z krowami opierająca się na żelazie, czyli wieżach strażniczych, męczennikach, ferworach walki innych dziwnych kartach ! ) Ja w tym czasie układałem sobie decka więc za dużo nie widziałem, ale wynik był
Dziobak 50 : 0 Szczuba

Szczuba stwierdził, że musi ją dopracować po czym siadł do boksów i zaczął kombinować więc ja (Standardowa Jazda na Abdulu) i Dziobak (Piechota Legionu) zasiedliśmy do solówki.
Gra szybka i bez żadnego miłosierdzia dla mnie ze strony Legionu.
Dziobak 50: 19 Cormak

W tym czasie Szczuba skończył dopracowywać swojego potwora i stwierdził, że chce jeszcze ze mną zagrać solówkę po to by jeszcze raz to przetestować.
Gra naprawdę długa i wyrównana (coś koło godzinki, a jak na solówkę to sporo) Wbrew pozorom zaczęło mu to coś (czyt. talia =p) całkiem nieźle śmigać, do ostatnich minut nikt nie uskiwał znaczącej przewagi, ale kila dobrych zagrań i w końcu wygrałem.
Szczuba 37: 50 Cormak

Sporo Czasu zeszło na te solówki ale w końcu zasiedliśmy do nawalanek.
Szczuba jeszcze chwilę pokombinował, Dziobak też trochę zmianił decka i zaczęło się ;]




Nawalanka no. 1

Dziobak (Piechota Legionu, na Neferycie by pretorzy też byli godni, kilka ożywieńczych do zmian wyglądu)
Szczuba (już coraz bardziej dopracowana talia krowo-żelazo-żerna)
Cormak (Zwykły Abdul, standardowe krówki ;])

Naprawdę mało pamiętam z tej pierwszej gry. tylko tyle że Dziobak bojąc się chyba potencjału w talii Szczuby skupiał wszystkie działania na nim i vice versa , a mnie jakoś wszystko uchodziło płazem, zdąrzyłem się rozbudować i koniec końcem wygrać tą grę.
Cormak 60 , Dziobak 9, Szczuba 42

Tego dnia na tym zakończyliśmy.



Nawalanki no. 2, 3, 4, 5

Następnego dnia przysiedliśmy późnym wieczorem ze sporą ilością alkoholu z zamiarem grania do późna xD i przygotowaliśmy takie decki:
Cormak (Samoloty na Leitheusserze, ze sporą ilością bombardowań i pól minowych, które miały być moją główna obroną naziemną z powodu braku blitztanków =)
Dziobak (Talia na Cainie , calutka jazda i kilku patriarchów)
Szczuba (jeszcze bardziej dopracowana talia na sporej ilośi budynków ciągnących żelazo i ty razem same najpotężniejsze krowy czyli Uroxy i dwurogi,i chyba się nie mylę z pięcioma ferworami walki, 5 x szarża i berserk, do tego motywacje)

Co tutaj dużo gadać dzień należał do Dziobaka wygrał 3 z 4 gier w bardzo podobnym scenariszu. Przygotował sobie taką talię jakby przewidział, że będę bardziej narażony na najazdy z ziemi i za sprawą podwójnego najazdu wygrywał dość bezproblemowo, chociaż nam też zawsze udało się uszczknąć jakieś punkty. bo szczuba miał potęrznych wojowników i szybko pozbywał się bramki, a mnie bramka w ogóle nie obchodziła, a jedyną obronę przeciwlotniczą miał dziobak w postaci zwiadowców kawalerii, co też mnie za bardzo nie przerażało(bombardowania, zmiany)

Cormak 18, Dziobak 60 , Szczuba 31
Cormak 48, Dziobak 60 , Szczuba 27
Cormak 44, Dziobak 60 , Szczuba 36

Natomiast jedną z 4 udało mi się wygrać ;] i to miażdżącą przewagą, od początku udało mi się bardzo dobrze wystawić, karty podchodziły jakby na życzenie. Jakoś na początku zezdrajcowałem jakąś potężną krowę dzięki czemu miałem naziemną bramkę i to było kluczem do skucesu, szybko wystawiłem sporą ilość samolotów i nalatywałem jeden cel za drugim.
Karty podchodziły mi idealnie i praktycznie żadnego nie straciłem.

Cormak 60, Dziobak 0 , Szczuba 33



Nawalnaki no. 6, 7, 8

Talie jakie przygotowaliśmy na ten dzień :
Cormak (Samoloty na Leitheusserze, te same co dzień wcześniej. tylko w ostaniej grze zmieniłem talie co opiszę później)
Dziobak (Talia na Cainie , calutka jazdatriady do tego ambasady legionu do gomorów, kilku ożywieńczych zmiany wyglądu i szały)
Szczuba (ten sam dziwny twór co dzień wcześniej, chyba już dopracowany maksymalnie ;] )

Pierwsze dwie gry miały podobny przebieg, co dnia wcześniejszego.
Byłęm częstym celem najazdów bo do obrony naziemnej miałem tylko intrygi ale nie pozostawałem dłużny bo w powietrzu to ja ustalałem reguły ;] pierwszą wygrał Szczuba rewelacyjnie balansując pomiędzy obroną i atakiem. Natomiast drugą w praktycznie jednym najeździe Gomorów z szałami(poczwórny najazd daje radę =p) wygrał Dziobak bo my nie mieliśmy już praktycznie kart na obronę.

Cormak 35, Dziobak 44 , Szczuba 60
Cormak 54, Dziobak 60 , Szczuba 29

Obraziłem się na rasputniów i wrzuciłem ich z powrotem do boxa! Dość braku obrony naziemnej! xD Wyjąłem moją ulubioną talię na Proroctwach i Husseinie ;]
I jakby karty chciały mnie zachęcić do grania tym deckiem podchodziły mi idealnie. Po pewnym czasie uzbierałem komplet budynków, które uodparniały mnie na intrygi innych graczy (skarbiec, skład, centrum dowodzenia) Wystawiłem kilka dobrobytów, wszystkie proroctwa, zatarczowane konsekwencje i po jakiś 20 minutach gry powiedziałem, że wygrana jest już tylko kwestią czasu ^_^
Nie myliłem się.

Cormak 60, Dziobak 0 , Szczuba 12


Nawalanki no. 9, 10

To byłą sobota noc wielkiej walki wszech czasów pomiędzy Gołotą i Adamkiem (Adamek wymiata!!!!!!! )
Talie:
Cormak: Mój kochany Hussein z prorokami :*
Dziobak: Znowu mix. Piechota legionu na Marcusie z warsztatami i samolotami rasputinów
Szczuba: Jego najnowszy pomysł. Talia na Abdulu z krów tylko Uroxy, i Dwurogi, jako JEDYNE 5 budynków ambasady Luteranów i komplet ich jazdy. Talia złożona na 60 kart z 5 razy kłopoty z księgami, kilka poszukiwań, 5x Ja to Wezmę. Dzięki czemu bilansował olbrzymie ilości wojska bez potrzeby posiadania budynków oraz złota! A i na bramkę kilku męczenników.

Przez całą noc zagraliśmy tylko 2 gry bo więcej czasu spędzaliśmy na oglądani gali boksu i piciu piwa =p

Talia Szczuby sprawdziła się bardzo dobrze, zalewał nas po prostu masą która była ciężka do wybronienia, a nawet jaki się udało to on w następnej turze wykładał praktycznie to samo. Natomiast przez zwiadowców kawaleri wszystkie naloty ze strony Dziobaka były przeprowadzane na mnie =
I muszę przyznać, że obie gry były bardzo wyrównane i do ostatniego momentu nie było wiadomo kto wygra.

Cormak 28, Dziobak 48 , Szczuba 60
Cormak 60, Dziobak 52 , Szczuba 34

No i zakończyło się zwycięstwem... Adamka! xD


Nawalanki no. 11, 12, 13

W niedzielny wieczór zagraliśmy ostatnie trzy gry tego długiego tygodnia ;]

Talie:
Cormak: Hussein forever!
Dziobak: back to the roots ^_^ Standardowa piechota Legionu
Szczuba: Jeszce bardziej dopracowana masa jazdy jaką zaprezentował dnia poprzedniego.

Dwie pierwsze gry należały do Szczuby.. po prostu zmiótł nas w kilku najazdach wywalając takie masy, że tylko plaga była to w stanie powstrzymać. Wiele też zmieniał fakt, że główne ataki Dziobaka, nawet gdy Szczuba wychodził na prowadzenie b yły kierowane na mnie, przez co oboje pozostawaliśmy bez kart = Jak bardzo te dwie gry były podobne świadczyć może nawet ilość zdobytych punktów ^_^

Cormak 13, Dziobak 10 , Szczuba 60
Cormak 13, Dziobak 10 , Szczuba 60

Do trzeciej gry pozmienialiśmy minimalnie decki(ja i dziobak) dokładając parę kart tylko i wyłącznie an Szczube ^_^
JA i szczuba ustawiliśmy bardzo szybko dośc dobrą bramkę natomiast Dziobak wystawiał wszystko na atak przez co stał się najczęstszą ofiarą najazdów ;] Gra była długa i zacięta. Po jakiś 2h gry Dziobak i Szczuba stwoerdzili, że kluczowym budynkiem jest u mnie Bazar i chcieli go najechać za wszelką cenę ^_^ chyba dopiero przy piątym najeździe udało im się uzyskać za niego te 6 WB xd Wyprztykali się przy tym z kart, mnie podeszła dobra ręka i w jednej turze dobiłem prawie 40 punktów ;]

Cormak 60, Dziobak 6 , Szczuba 41


Gry były naprawdę dobre ;] i wiem jedno.. bez blitztanków nie tknę się już rasputinów ^^

ps.
ADAMEK ROX!!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stawik
Generał


Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 1422

PostWysłany: Sob Paź 31, 2009 10:37 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Punkty rankingowe:


Cormak 50(60) ,Dziobak 7(9), Szczuba 35(42)
Cormak 15(1Cool, Dziobak 50(60) , Szczuba 26(31)
Cormak 40(4Cool, Dziobak 50(60) , Szczuba 23(27)
Cormak 37(44), Dziobak 50(60) , Szczuba 30(36)
Cormak 50(60), Dziobak 0 , Szczuba 27(33)
Cormak 29(35), Dziobak 37(44) , Szczuba 50(60)
Cormak 45(54), Dziobak 50(60) , Szczuba 24(29)
Cormak 50(60), Dziobak 0 , Szczuba 10(12)
Cormak 23(2Cool, Dziobak 40(4Cool , Szczuba 50(60)
Cormak 50(60), Dziobak 43(52) , Szczuba 28(34)
Cormak 11(13), Dziobak 8(10) , Szczuba 50(60)
Cormak 11(13), Dziobak 8(10) , Szczuba 50(60)
Cormak 50(60), Dziobak 5(6) , Szczuba 34(41)

_________________

Czekaj, czekaj, Przewaga taktyczna!
Ach, marsza?kiem by?....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dark Eden - Forum fanów karcianki Dark Eden Strona Główna -> Batalie - Battles Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum