decado Sierżant
Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 190
|
Wysłany: Wto Paź 27, 2009 1:22 pm Temat postu: Nawalanki u Decado, Warszawa 25.10.2009 |
|
|
W ostatnią niedzielę rozegraliśmy dwie nawalanki w składzie Anubis, Ironhead i Decado.
1 Nawalanka
Anubis – legion na Marcusie na samych piechociarzach, kilka sztuk mrocznej harmonii, niewiele ponad 80 kart
Ironhead – rolnicy na Husseinie, czyli nasza wola nie ma granic
Decado – templariusze na Serenellu, ponad 30 miejsc i banda łysych (bez bestali i żandarmów) wspomaganych drapieżniakami i żeglarzami
Z tego co pamiętam to wszyscy wzięli dar losu (w każdym bądź razie na pewno ja i Iron). Zaczynał Iron, Anubis był ostatni w kolejce i całe szczęście bo szybko pojawili się jego legioniści i zaczął nas cisnąć. Na szczęście trwało to bardzo krótko. Po kilku turach rozbudowaliśmy się i na moim pograniczu pojawiła się mocna bramka złożona z dwóch grup legionista templariuszy+żeglarz oraz dwóch drapieżniaków, u Irona standardowo prorok+plamisty kruk. Wtedy los się odwrócił, celem najazdów był prawie cały czas Anubis, który nie mogąc przebić się przez nasze bramki tracił wojowników i miejsca w naszych próbach najazdu. Pierwsze punkty zdobyłem skromnym zabijając jihada. Później Iron szalał łezkami w krainie Anubisa. Po ustawieniu swojej mocnej bramki szalałem żołnierzami i centurionami hordy. Udało mi się ugrać trochę punktów. Raz nawet udało mi się odsłonić bramkę Irona, podczas której to próby padło w sumie jakieś 5 zmian rozkazów . Od początku gry przemyślałem wszystkie plagi a sam swoją sztukę trzymałem całą grę w składzie – po prostu jakoś nie chciało mi się tracić tak pięknie ustawionego wojska. Dzięki temu Anubisowi udało się zdobyć honorowe PeZety na bazarze Irona. Czas mijał nieubłaganie i w ostatniej turze każdy z nas próbował zdobyć jakieś punkty. Ostatecznie wygrał Iron, podczas mojej ostatniej próby najazdu wysadził sobie miejsce terroryzmem i nie przebiłem go punktowo. Z ciekawszych akcji – Anubis miał jakieś 7-8 sztuk mrocznej harmonii ale tylko jeden raz zagrał przeraźliwy szał, reszta nawet na rękę nie weszła chyba. Ja miałem w talii cztery ukryte bogactwa, które również ani razu nie weszły mi na rękę przez całą grę, a padało wiele zacznijmy i poszukiwań. Ironhead w trakcie gry anihilował sobie aż 3 Nasze Wole w wyniku poszukiwań i innych intryg, dobrze że miał ich pięć w talii. Do tego Iron całą grę próbował wysadzić mój skład, bezskutecznie – zawsze miałem przemyśla na tą okazję . Ironhead praktycznie przez całą grę dobierał do minimum 10 kart. Anubisowi nie szła karta, jak miał wojowników to nie miał miejsc i na odwrót.
Ironhead 32, Decado 29, Anubis 6
2 Nawalanka
Nastąpiły znaczne zmiany
Anubis – znowu legion ale bez żadnej mrocznej harmonii za to doszły pola minowe oraz kilka innych intryg, znowu Marcus
Ironhead – również legion! Ale na nefarycie, zero mrocznej harmonii, misiaki i berserki
Decado – ogromna talia (100) na Abdulowym bydle, bez ziemi ornych za to mnóstwo różnych intryg
Znowu zaczynał Ironhead, szybko wybudował kilka miejsc w tym skład. Ja dorzuciłem sobie znajomości i wystawiłem łezkę, jihada i mamuta. Anubis również wybudował kilka miejsc. Iron w drugiej turze wybudował kolejne miejsca. Nadeszła moja kolej, a tu zero wojowników u kolegów, dorzuciłem jeszcze kilku swoich ale ich nie wyżywiłem. Rzuciłem łezkę plus mamuta z jihadem do najazdów i ku memu zdziwieniu pojechałem kopalnię i mennicę . W kolejnych turach praktycznie cały czas byłem w ofensywie. Jedyne momenty to Braki Żywności, które rzucał Ironhead i inne Skupienia. W początkowych turach ostro szachowałem chłopaków zaliczkami, sztuczkami i kłopotami z księgami. – szczególnie Ironhead musiał się ostro pilnować bo miał przez sporą część gry dołączone zaliczki. W tym samym czasie udało mi się wystawić kilka kopalni, skład i rzeźnię i dalej próbować najazdów. W końcu chłopaki zaczęli wystawiać swoich miśków i ostro brać się do odrabiania punktów. Co to była za rzeźnia coś pięknego, akcja była non-stop. Tłukliśmy się ostro. W końcu czas zbliżał się ku końcowi i nastała ostatnia tura. Wystawiłem tyle bydła, że pomimo dwóch zdrajców chłopaki nie byli w stanie mnie powstrzymać. Co ciekawsze akcje to takie, że Iron wysadził mi dwukrotnie skład ze skromnym zwycięstwem i szarżami, które to combo czatowało na jakiegoś gommora Anubis ani razu przez całą grę nie zagrał Braku Żywności a miał dwa w talii, Ironhead natomiast rzucał je bardzo często, dochodziły mu praktycznie po każdym zacznijmy od nowa . W jednej z tur każdy z nas rzucił Zacznijmy od Nowa podczas kroku Najazd Miałem 4 sztuczki w talii, jedyna którą zagrałem została wyciągnięta z talii poszukiwaniem. Ani razu nie musiałem na siebie zagrać kłopotów z księgami. Anubis bardzo umiejętnie rozbudował krainę, z powietrza nie szło go ruszyć dzięki polom minowym . W tej grze ani razu nie pojawiło się Skromne Zwycięstwo. Grałem bez Utraty Potencjału w swojej talii.
Decado 50, Ironhead 18, Anubis 0 _________________ Dark Eden Lives Forever |
|