Jeremiasz Generał
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 975
|
Wysłany: Czw Sie 06, 2009 8:17 am Temat postu: 05.08.2009 - nawalanki u Wica (ponowinie) |
|
|
Ponownie zagraliśmy w składzie - Wicu, Danek, Jeremiasz.
Ja przygotowałem talie templariuszy i rasputinów. Jednak gdy zobaczyłem, że Danek wyciąga hordę a Wicu taj jak ostatnio jazdę triady stwierdziłem, że templarsi mogą nie podołać więc zagrałem rasputinami.
Zaczynał Danek, chyba całkiem spoko, potem Wicu też nieźle i na końcu ja niestety słabo.
Jakieś złoże rudy, blitztank i parę średnich kart.
Chłopaki całkiem nieźle dobierali i się rozbudowywali. Mi gdzieś po drodze weszła jeszcze ambasada hordy więc jacyś męczennicy się jeszcze pojawili. Ale ogólnie to była lipa. Na szczęście, Danek i Wicu mimo że jakoś te krainy rozbudowywali, nie przechodzili od razu do ofensywy. Po kilku rundach i ja miałem nieco większą krainę i trochę wojska więc postanowiłem polatać chłopakom nad głowami, jednak bez większego skutku.
W sumie miałem, kilka marnych szans na najazdy ale za każdym razem mnie ktoś powstrzymywał.
W końcu chłopaki się wycwanili i tak ułożyli krainy, że nie miałem co nalatywać, mogłem się więc już tylko bronić.
W tym czasie Wicu się mocno rozbudował, talia mu się przewinęła i zostało mu do dobierania praktycznie samo wojo i kilka ciekawych intryg, m.in. brak paliwa, co mnie już przyblokowało na stałę. Zwycięstwo Wica było już tylko kwestią czasu, mimo, że z Dankiem broniliśmy się dzielnie.
wynik:
Jeremiasz 9, Danek 8, Wicu 50
Mieliśmy jeszcze trochę czasu więc zagraliśmy drugi raz. Tym razem jednak postanowiłem spróbować zagrać templarsami.
Żeby jednak nie było tak łatwo chłopakom, dorzuciłem do talii ambasady chordy i męczenników.
Tym razem zaczynał Wicu - niestety nie miał stajni
Ja miałem branie rewelacyjne: kopalnia, złoże minerałów, dwóch żandarmów, eureka, znajomości i straszliwa.
Wyłożyłem więc wszystko co się dało, zbilansowałem z eureką i spokojnie czekałem na ruchy przeciwników.
Danek nie wyłożył za wiele, a Wicu już zaczął kombinować. Weszła mu stajnia i zagrał poszukiwanie.
Byłem pewny, że szuka przemyśla. Wyłożył dwóch jezdnych i uderza na mnie. To ja straszliwą i... koniec. Wicu nie miał przemyśla.
Potem znów dobre branie. Nie pamiętam już co miałem. Ale szybko weszło mi sporo kopalni, ambasada i mnóstwo wojowników.
Zacznijmy od nowa też zrobiło swoje - miałem 5 w talii. Prawie cały czas byłem w ofensywie. Danek też ostro cisną. Jak miałem już kupę złoto to zagrał na mnie sztuczkę, cwaniak i czekał tylko aż podejdzie mu nasza wola.
Jak na złość ja zaraz potem wyciągnąłem skarbiec. Ale mając tyle kopalni i złóż minerałów szybko się ponownie wzbogaciłem.
Potem udało mi się ograbić danka i najechać mu dwie kopalnie co mocno go osłabiło. Ale zanim to zrobiłem on zdążył najechać Wicowi dwie stajnie i chyba kopalnie. Wicu starał się jak mógł i ciągle coś kombinował ale ciężko mu tym razem szło. Gdyby nie żeglarze z patriarchami to by pewnie szybciej został najechany.
W kolejnym moim dobrym braniu miałem skład, jakąś plagę, zdrajcę i zacznijmy od nowa. Po tym zacznijmy, weszło kolejne i chyba jeszcze jedno jeśli dobrze pamiętam. Wysypałem się wtedy z wojska jak nigdy.
Miałem jeszcze jakieś potencjały i przemyśla. Ruszyłem więc na krainę Danka ponieważ Wicu miał bramkę.
Jak się okazało chłopaki nie mieli się czym bronić. Danek co prawda miał plagę ale ja miałem przemyśla. Najechałem 4 miejsca i wygrałem.
Templariusze rulez!! ;p
wynik:
Jeremiasz 50, Danek 42, Wicu 0
Dzięki chłopaki za grę i do następnego razu! _________________ http://wydrukionline.com.pl
http://darkeden.pl, http://grafik.gda.pl |
|