Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KNOX Sierżant
Dołączył: 27 Wrz 2006 Posty: 149
|
Wysłany: Czw Wrz 28, 2006 8:04 pm Temat postu: Zmiana rozkazow |
|
|
czy mozna przenosic woja zmianka, trenerem, centrum obrony po raz drugi albo i wiecej gdy juz raz zostal przeniesiony na akcjach?
pytam bo jest taka zasada ze mozna przenosic tylko raz na ture. oczywiscie nie miala by ona znaczenia jesli tyczyla by sie tylko przenoszenia na akcjach. wtedy sie planuje i nawet jak ktos zmieni zdanie to powinno mu sie dac szanse na cofniecie decyzji ale tylko do bilansu! wazne tylko czy woj zostal przeniesiony i gdzie sie znajduje. na transporcie osobistym mamy napisane ze mozemy przeniesc kolesia jeszcze raz. na tych trzech kartach tego napisu brak a sa to bodajze jedyne przypadki kiedy przenosi sie poza akcjami. wiec po co ta zasada jesli za kazdym razem sie ja lamie? (motywujac ze zasady na kartach sa wazniejsze od zasad w instrukcji <- zasada z instrukcji) |
|
Powrót do góry |
|
|
Stawik Generał
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 1422
|
Wysłany: Czw Wrz 28, 2006 8:24 pm Temat postu: |
|
|
Właśnie po to, żeby myśleć w kroku wykonywania akcji. Nie ma, że kolega se cofnie. Niech najpierw pomyśli, zanim coś zrobi. Np. koleś Hordziarz ma 5 wojowników na bramce. Gra przeciw Templarsowi, który ma też 5 wojów na bramce. Hordziarz przenosi więc wszystkich 5 do ataku, żeby rozbić bramkę Templarsa. Ten zaś przez Notre wystawia sobie 6go woja. Hordziarz widzi więc, że zrobił zonka, poszedł wszystkimi siłami do przodu, a i tak sobie nie najedzie. A własna bramka pusta. Grając na 'pozwalanie' tak jak to przedstawiasz, taka sytuacja w ogóle nikogo nie zajmuje. Hordziarz sobie cofnie ze 2-3 bydlaki albo i wszystko, jeśli będzie miał życzenie i będzie miał bramkę. Znaczy nie cofnie, tylko 'a zmieniłem zdanie, wcale ich nie chciałem ruszac z bramki'
Egzekwując zaś zasadę jednego przenoszenia na turę Templars ma wolną bramkę do najazdów w swojej turze. Diametralnie inna sytuacja, prawda? _________________
Czekaj, czekaj, Przewaga taktyczna!
Ach, marsza?kiem by?.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Jeremiasz Generał
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 975
|
Wysłany: Sob Wrz 30, 2006 7:04 pm Temat postu: |
|
|
Wydaje mi sie Stawik ze jednak nie odpowiedziales na pytanie
Mysle ze zmianka jest wlasnie po to zeby przeniesc woja np drugi raz. Pomijam w tym momencie opcje przeniesienia cudzego woja, choc ja zawsze stosuje te karte na cudzych wojakow.
Ale mysle ze jak najbardziej zmianka pozwala nam przeniesc swojego woja np po najezdzie. _________________ http://wydrukionline.com.pl
http://darkeden.pl, http://grafik.gda.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Stawik Generał
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 1422
|
Wysłany: Sob Wrz 30, 2006 9:11 pm Temat postu: |
|
|
Wcale tego nie neguję. KNOX się pytał, po co zasada, która jest łamana każdą kartą, to mu odpowiedziałem - zasada jest na zwykłą grę. A karty to dopałka do przenoszenia. _________________
Czekaj, czekaj, Przewaga taktyczna!
Ach, marsza?kiem by?.... |
|
Powrót do góry |
|
|
damajek Sierżant
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 145
|
Wysłany: Wto Paź 10, 2006 9:50 am Temat postu: |
|
|
Nie pamiętam już gdzie to czytałem, albo w książeczce albo nawet na tym forum - ale zasady są po to żeby je łamać!
Tzn ża są pewne ogólne zasady i są karty intryg które pozwalają wpływać na te zasady (nie tylko karty intryg bo też pozostałe mają pewne możliwości zmian zasad w konkretnym przypadku). A to gdzie wojo ma stać powinno się ustalać w odpowiednim kroku, po to żeby inni widzieli co się święci i mogli reagować. (tu ma sens karta Zaskoczenie). |
|
Powrót do góry |
|
|
banhus Sierżant
Dołączył: 08 Paź 2006 Posty: 148
|
Wysłany: Wto Paź 10, 2006 10:15 am Temat postu: |
|
|
to prawda że wszystko powinno się ustalać w swoim czasie ale myśle że chodzi tu o zaletę zmiany rozkazów "w dowolnym momencie poza.." jak i trenera mastodontów ( pierwsze pytanie: po co były by te karty gdyby można było przenosić tylko raz odpowiedz: eee....) no właśnie ...
a teraz studium przypadków : wyobraś sobie knox że jest tak jak ty mówisz
zagrywam wojownika na obrone poczym przenosze go na atak a następnie atakuje/najeżdzam i zmiany już nie możesz mi zagrać
a teraz drobne ustalenia co do tej karty bo przy najeździe to wszystko jasne ( po ustaleniu taktyki ) ale podczas walki to słyszałem że przed modyfikatorami i nie zabardzo mi się ten pomysł podoba ; a wy co o tym myślicie ?? |
|
Powrót do góry |
|
|
damajek Sierżant
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 145
|
Wysłany: Wto Paź 10, 2006 10:24 am Temat postu: |
|
|
Co do ataku nie mamy żadnych ograniczeń - w dowolnym momencie!
Ale najazd to już inna bajka! |
|
Powrót do góry |
|
|
Privian Sierżant
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 230
|
Wysłany: Wto Paź 10, 2006 11:38 am Temat postu: |
|
|
No tak ale jak ktoś jest szybki w gębie to po zawodach _________________ Skowyt si? Zbli?a!!!
-----------------------
Plan Your Escap!!!
www.grafik.gda.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Stawik Generał
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 1422
|
Wysłany: Wto Paź 10, 2006 2:13 pm Temat postu: |
|
|
Dlatego naczelną zasadą w DE, jeszcze przed "nie ma działania wstecz" powinno być - szanuj współgraczy i nie rzucaj kart hurtem.
Tak naprawdę, żeby ominąć to, o czym mówi Privian należałoby wprowadzić zasadę: "po każdym zagraniu karty, wykonaniu akcji, itp. 3 sekundy przerwy". Pięknie by wtedy gra wyglądała. Wystawiam miejsce, 3 sekundy, wystawiam wooja, 3 sek, wystawiam drugiego, 3sek, przenoszę pierwszego, 3 sek, przenoszę drugiego, 3 sek, łączę w grupę 3......
Dlatego lepiej być po prostu uprzejmym, czyż nie? _________________
Czekaj, czekaj, Przewaga taktyczna!
Ach, marsza?kiem by?.... |
|
Powrót do góry |
|
|
banhus Sierżant
Dołączył: 08 Paź 2006 Posty: 148
|
Wysłany: Wto Paź 10, 2006 4:25 pm Temat postu: |
|
|
Stawik napisał: | Dlatego naczelną zasadą w DE, jeszcze przed "nie ma działania wstecz" powinno być - szanuj współgraczy i nie rzucaj kart hurtem.
Tak naprawdę, żeby ominąć to, o czym mówi Privian należałoby wprowadzić zasadę: "po każdym zagraniu karty, wykonaniu akcji, itp. 3 sekundy przerwy". Pięknie by wtedy gra wyglądała. Wystawiam miejsce, 3 sekundy, wystawiam wooja, 3 sek, wystawiam drugiego, 3sek, przenoszę pierwszego, 3 sek, przenoszę drugiego, 3 sek, łączę w grupę 3......
Dlatego lepiej być po prostu uprzejmym, czyż nie? |
dokładnie tak grajmy z duchem gry i wyczuciem tzn: po zagraniu krzywdzącej karty w ważnych momentach dajmy czas graczowi na zastanowienie się , pomiętajmy że na każdą karte przeciwnik ma prawo zaragować więc przykłąd : Jak Zosia zagra dwa berserki na raz to Krzyś ma prawo zaragować "przemyśl" na każdy z nich |
|
Powrót do góry |
|
|
damajek Sierżant
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 145
|
Wysłany: Sro Paź 11, 2006 8:11 am Temat postu: |
|
|
My jak gramy jest jakaś przerwa (około 1ns ), ale po zagraniu jakiejś solidnej karty mogącej decydować o dalszej grze, jest pytanie "robi ktoś coś??" I jakoś się nie bijemy - a nieraz nawet te 3 sekundy mogą się okazać zbyt krótkim czasem na reakcje - nie każdy ma szybki pomyślunek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Dungal Generał
Dołączył: 24 Wrz 2006 Posty: 634
|
Wysłany: Sro Paź 11, 2006 2:03 pm Temat postu: |
|
|
banhus napisał: |
a teraz drobne ustalenia co do tej karty bo przy najeździe to wszystko jasne ( po ustaleniu taktyki ) ale podczas walki to słyszałem że przed modyfikatorami i nie zabardzo mi się ten pomysł podoba ; a wy co o tym myślicie ?? |
Słuchajcie, jak dojdzie już do rzostrzygnięcia walki między wojakami to jeden z nich dostaje w pape i nie trzeba już zagrywać Zmianki Póki nie wiadomo kto wygra to można ale nie jak koleś jest już martwy..
Co do zagrywania kart, to pewnie, że trzeba dać przeciwnikowi czas do namysłu, nawet jeżeli trwało by to sporo (a każdy jest inny)- poganianie powoduje, że przeciwnik nie myśli racjonalnie i popełnia błędy. Dopiero kiedy sam przejdzie do nastepnego działania "nie można cofać". |
|
Powrót do góry |
|
|
damajek Sierżant
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 145
|
Wysłany: Czw Paź 12, 2006 1:06 pm Temat postu: |
|
|
A w którym momencie wiadomo, że zawodnik dostał w pape??
Przecież nie wycofasz zmianką zawodnika jak będziesz z nim wygrywał?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Stawik Generał
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 1422
|
Wysłany: Czw Paź 12, 2006 2:39 pm Temat postu: |
|
|
Dobrze Damajek rzecze. Zwłaszcza, że w FAQ jest sytuacja, że wszyscy gracze spasowali, ale to nie oznacza jeszcze końca konfliktu.
Ja bym powiedział, że koniec konfliktu, to jest jak wszyscy (np. trzej) w grze stwierdzą: dobra, nic już tu nie rzucę, ten gościu to denat, howgh!
A póki tak trzech nie rzecze, to zmiankę można machnąć... _________________
Czekaj, czekaj, Przewaga taktyczna!
Ach, marsza?kiem by?.... |
|
Powrót do góry |
|
|
KNOX Sierżant
Dołączył: 27 Wrz 2006 Posty: 149
|
Wysłany: Czw Paź 12, 2006 5:49 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | a teraz studium przypadków : wyobraś sobie knox że jest tak jak ty mówisz
zagrywam wojownika na obrone poczym przenosze go na atak a następnie atakuje/najeżdzam i zmiany już nie możesz mi zagrać Wink |
ano o to chodzi. jeszcze mozna by rozszerzyc zagadnienie przykladami:
1. mam sobie jednego zwiadowce na bramce. na akcjach przenosze zeby sobie ponajezdzal. nastepnie nalatuje mnie koles. i mam wala nie przeniose typa drugi raz (ale moze lotnika da sie pozbyc).
2. atakowalem sobie. rzucono mi zmianke i przeniesiono woja. na nastepnej mojej turze przenosze go spowrotem i drugi raz ten numer nie przejdzie.
ogolnie rzecz biorac zmianka nie byla by juz jednym z 10 najlepszych intryg uncomonow w grze. dzialala by bardziej obosiecznie bo ani ty ani przeciwnik nie mogli by jej zagrac. nie bylo by to takie zle poniewaz czesta praktyka jest ciagle trzymanie wszystkich wojow na ataku. nie bede sie upieral ale pomyslcie sobie jak milo by sie gralo z kims kto by mial mala talie z 5 zmianami i ja to wezme. porazka![/quote] |
|
Powrót do góry |
|
|
|