decado Sierżant
Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 190
|
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 3:45 pm Temat postu: Nawalanka, Paradox Cafe 16.11.2008 |
|
|
Za wiele nie pamiętam ale postaram się podrzucić trochę informacji.
Uczestnicy:
Anubis - talia na konikach, pan Gabriel
Decado - talia templarsów, mister Montagne, wodne serrety, centra marynarki i piechota
Ironhead - druga cholerna talia na konikach, też Garbiel, tylko że z patriarchami i rytuałami
Zaczynał Ironhead i początku za ciekawego nie miał. Ja też nie. Jedynie Anubis wystawił już w 1 turze stajnie i konika czy dwóch. Nie trzeba było długo czekać aż zacznie nas cisnąć. Ja próbowałem się rozbudować (Anubis podrzucił mi cholerne kłopoty z księgami z 2-3 razy pod rząd) a Ironhead starał się dokopać do stajni. W chwilę później Anubis rozpoczął najazdy i musieliśmy się ostro bronić. Padła plaga, po której każdy starał się coś ugrać i wręcz na zmianę zdobywaliśmy jakieś PZ-ty. Kiedy zacząłem rozrabiać z trzema znacznikami na obozie szkoleniowym chłopaki się postarali. Najpierw Anubis zagrał na mnie Utratę Potencjału i z braku złota anihilował mi tylko trzech wojowników. W następnej turze Ironhead rzucił Utratę Potencjału po tym jak dobrałem 10 kart (3 dobrobyty), przemyślał mojego przemyśla i... anihilował mi 8 bardzo dobrych kart, zostałem ze stajnią w garści siedziałem jak statysta przez kolejną turę i zgadnijcie co znalazłem w kolejnym rozdaniu, oczywiście pierdzielone Centrum Dowodzenia! Później wyniszczaliśmy się wzajemnie do momentu kiedy w krainie Anubisa zagościła tona kawalerii. Nie daliśmy rady go powstrzymać i zostaliśmy rozjechani.
Anubis 50, Decado 23, Ironhead 18
W drugiej nawalance Anubis nie zmienił talii, Ironhead wywalił patriarchów i rytuały a dopakował się intrygami. Ja wziąłem Samira i mix pojazdów plus piechota hordy.
Znowu zaczynał Ironhead i znowu bez złota. Poznałem ten ból gdy Anubis zagrał po chwili Sztuczkę na mnie Pierwszych 6-8 tur prawie nic się nie działo! Anubis miał stajnię ale nie miał jak wyżywić koników. Iron zbierał na wystawienie Stajni. Ja odrzucałem pojazdy i modliłem się o warsztat. W pewnym momencie padło zacznijmy. To był strzał w dziesiątkę. Po przetasowaniu dobrałem sporo miejsc, m.in. kopalnię, warsztat, pole naftowe i zacząłem wysypywać pojazdy. Dzięki mojej super bramce byłem prawie nie do ruszenia (prorok plus płaszczka ) i mogłem się dalej rozbudowywać. W tym czasie triada wzajemnie się niszczyła na lądzie. Zostawiali sobie jednak spryciarze po jednym zwiadowcy. Kiedy wystawiłem dwa ukryte ostrza jeden zwiadowca kawalerii okazał się być za mało i pojechałem stajnie dla Irona. Próbowałem powtórzyć manewr w kolejnej turze ale Anubis machnął zdrajcę. Ironhead zdobył PZ-ty skromnym na zwiadowcy a później na moim Męczenniku. Wcześniej lub później, nie pamiętam, udało mi się jeszcze nalecieć Skład Ironhead'a. Anubis robił co mógł by ugrać punkty ale powstrzymywaliśmy go bardzo skutecznie. Moje latające łzy mocno napsuły krwi, koledzy ostro wyskakiwali z intryg. Blitztanki i Bystrzaki szalały na lądzie o ile właśnie nie panował brak paliwa. Mało tego wrzuciłem trzy przepowiednie do gry: Naszą Wolę, Odkrycie Prawdziwego Wroga i Odkrycie Słabości Przeciwnika. Bramka złożona z proroka w grupie z palankinem plus dwóch żeglarzy była ciężka do rozbicia. Laliśmy się ile wlezie i każdy cisnął ostro aż padła plaga. Trochę później padła następna. Ironhead przewinął talię i najechał kopalnię. Anubis miał niezłe ciśnienie, u mnie nie miał jak ugrać punktów więc postanowił osłabić Irona. Rzucił terroryzm na jego centrum dowodzenia i natychmiast w odwecie dostał terroryzm na swój skład (Anubis w swoim składzie trzymał utratę potencjału, Ironhead domyślny człowiek ). Po akcji Anubisa była moja kolej i zgadnijcie co dostałem na rękę Kiedy tylko Ironhead dobrał 12 kart (Gabriel plus 3 dobrobyty) dostał ode mnie Utratę. Miałem mnóstwo złota i anihilowałem cały tuzin bardzo dobrych kart, zemsta jest słodka To co działo się później to istna masakra. Talia Irona przewijała się w jedną, dwie tury a był w niej Brak Żywności, Zdrajca, Czas Pokoju, banda koników i coś tam jeszcze. Pograliśmy jeszcze z 10 tur i skończyliśmy bo nie szło nic zrobić a i czas nas gonił.
Anubis 0, Decado 22, Ironhead 17
Szacun Panowie i mam nadzieję do zobaczenia za 3 tygodnie (urlopen ) _________________ Dark Eden Lives Forever |
|